źródło: pinterest

źródło: pinterest

Być może nie są kobiece… Być może nie są seksowne… Być może nie grzeszą urodą, ale jesienią i zimą nie mają sobie równych! Mowa oczywiście o Emu, butach, które od wielu już lat wzbudzają wiele kontrowersji. Kobiety je kochają, mężczyźni nienawidzą. Kobiety najchętniej chodziłyby w nich od świtu do nocy. Mężczyźni z kolei z dziką radością wyrzuciliby je na śmietnik.

pinterest

pinterest

Emu to buty wykonane ze skóry i owczej wełny, dzięki czemu doskonale radzą sobie zarówno z deszczową, jak i bardzo chłodną aurą. Zostały zaprojektowane z myślą o surferach, którzy po wyjściu z zimnej wody nie marzą o niczym innym, jak o ogrzaniu się. Co by nie mówić o Emu jedno jest pewne – niezależnie od pory dnia czy nocy będzie nam w nich ciepło i wygodnie. Emu to buty, w których możemy chodzić nawet kilkanaście godzin, a nasze stopy i tak się nie zmęczą.

Wbrew pozorom Emu pasują do niemalże każdej garderoby. Możemy nosić je w wydaniu sportowym, jak i casualowym. Nawet z nutką elegancji potrafią prezentować się stylowo. Emu doskonale pasują do jeansów i legginsów, luźnych swetrów, bluz i koszul w kratę, które w tym sezonie znów wracają do łask. Fajnie prezentują się w towarzystwie zwiewnych sukienek, jak i krótkich szortów, które tej jesieni nosimy do grubych i nieprzezroczystych rajstop. Ciekawe historie piszą też z militarnymi parkami i klasycznymi płaszczykami.

pinterest

pinterest

Najmodniejsze kolory? Na pewno warto postawić na klasykę (czernie, beże), która nigdy się nie starzeje. Fankom koloru polecam Emu w odcieniach słodkich pasteli, które w tym roku święcą triumfy również jesienią i zimą.