Pudrowy róż, rozbielony błękit, mięta, wrzos. Wiosenne torebki mienią się wszystkimi pastelowymi kolorami tęczy. Mogą być duże w wydaniu XXL, jak i bardzo malutkie. Mogą być kwadratowe, prostokątne, owalne, z ozdobnymi klamrami lub na łańcuszku, noszone w dłoni i na ramieniu. Mój hit? Pastelowa (błękitna lub różowa) bowling – idealna na codziennie wyjścia zarówno do pracy, na uczelnię, jak również spotkania ze znajomymi.
Uwielbiam pastelowe torebki! Z jednej strony są ultra kobiece, z drugiej zaś ulotne i romantyczne. Z łatwością dopasowują się do różnych stylizacji. Warto jednak pamiętać, że pastelowe torebki są niezwykle wymagające i nie przepadają za konkurencją. Lubią grać pierwsze skrzypce w codziennych i wieczorowych stylizacjach. Dobrze jest łączyć je z jasną lub dla kontrastu ciemną garderobą.
Torebki w odcieniach pasteli doskonale sprawdzą się w wydaniu nowoczesnym, jak i retro. Osobiście polecam wam nosić je ze zwiewnymi sukienkami nawiązującymi do lat 50, które to w tym sezonie będą niekwestionowanym przebojem. Współczesne wojowniczki mogą nosić tego typu torebki do jasnych dżinsów i marynarek.
Co by nie mówić, jedno jest pewne – pastelowe cudo wniesie powiew świeżości do naszej szafy i pozwoli nam szybciej poczuć wiosnę. Z taką torebką u boku każdy dzień będzie radosny i ciepły!
W tym sezonie pastelowe torby i torebeczki pojawiły się w kolekcjach najbardziej znanych i uznanych projektantów. Po romantyczne i słodkie jak cukierki cuda zdecydowali się sięgnąć Burberry, Marc Jacobs, Chloe, Dior, Roberto Cavalli i Balenciaga.
Ja jestem bardzo na tak! A wy, dacie się skusić?
Leave a Comment